Cud eucharystyczny w Sokółce – wyniki badań

PROFESOROWIE Maria Elżbieta Sobaniec-Łotowska i Stanisław Sulkowski od ponad trzydziestu lat zajmują się diagnostyką histopatologiczną i ultrastrukturalną. Ich dorobek, mierzony liczbą publikacji w specjalistycznych czasopismach medycznych, znany jest nie tylko w Polsce, lecz także na świecie. Oboje mają na swoim koncie po kilkaset prac naukowych zamieszczanych w renomowanych pismach o zasięgu międzynarodowym.

cud eucharystyczny w sokólce

Co stanowiło jednak obiekt dociekań pary uczonych? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do 12 października 2008 roku. Tej niedzieli podczas Mszy w  kościele św. Antoniego w  Sokółce wikariusz parafii ks. Jacek Ingielewicz, rozdając komunię wiernym, niechcący upuścił jedną z  Hostii na posadzkę. Zgodnie z  przepisami liturgicznymi upuszczony opłatek nie może zostać ponownie użyty ani wyrzucony. Należy go umieścić w naczyniu z wodą, w którym po kilku dniach powinien się rozpu – ścić. Tak też się stało. Po mszy komunikant zamknięty został w sejfie znajdującym się w zakrystii. Tydzień później, 19 października, siostra Julia Dubowska, zakrystianka ze zgromadzenia eucharystek, otworzyła sejf i zobaczyła, że zanurzony w wodzie opłatek nie rozpuścił się. To nie wszystko: zakonnica zauważyła na nim czerwoną plamę sprawiającą wrażenie krwistej substancji, wokół której woda nie uległa zabarwieniu.

(…)

Po dziesięciu dniach, 29 października, kapłan ze zdumieniem stwierdził, że komunikant nadal się nie rozpuścił. Przeniesiono więc naczynie z Hostią z zakrystii do kaplicy na plebanii i umieszczono w tabernakulum. Nazajutrz na polecenie arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego wyjęto opłatek z naczynia z wodą i położono na korporale, czyli małym białym obrusie używanym podczas Eucharystii.

cud eucharystyczny sokółka

(…)

Jak opowiada profesor Sobaniec-Łotowska: „Pobrany z korporału fragment materiału badaliśmy histologicznie, to jest z użyciem mikroskopu optycznego, czyli świetlnego, i ultrastrukturalnie, to jest z użyciem mikroskopu elektronowego transmisyjnego. I, co jest niebywale interesujące, obserwowaliśmy zjawisko wzajemnego przenikania się struktury komunikantu z włóknami mięśnia serca. Tkanka, która pojawiła się na Hostii, była z nią w sposób bardzo ścisły, nierozerwalny złączona, co jest ważnym dowodem, że nie mogło tu być jakiejkolwiek ludzkiej ingerencji. Stwierdziliśmy, że cytoplazma fragmentów włókien mięśniowych, wtopionych wpodłoże mogące odpowiadać strukturze Hostii, wbarwieniu hematoksyliną Mayera i eozyną barwiła się na różowo, ogniskowo dość intensywnie. Natomiast jądra komórkowe, położone głównie centralnie – co pragnę podkreślić w tym miejscu – na granatowo. Otóż centralne położenie jąder komórkowych wskazuje, że jest to mięsień serca ludzkiego.

©Copyright 2013 Rosikon Press

Czytaj więcej w „Dowody Tajemnicy”

Zajrzyj do środka „Dowody Tajemnicy” (fragment)

 Zobacz również:

Cud krwi św. Januarego

Całun Turyński – wywiad z badaczem

Nauka wydaje opinie o św. Graalu

Be Sociable, Share!
Be Sociable, Share!

2 odpowiedzi na „Cud eucharystyczny w Sokółce – wyniki badań

  1. ja pisze:

    A jak wyniki badań DNA ?


    Ocena: 1 / 5

  2. G.Kasprzycka-Rosikon pisze:

    Badania były prowadzone pod względem morfologicznym, które wykazało, ze jest to tkanka mięśnia sercowego.
    Znamy również grupę krwi, ta sama co na Całunie Turyńskim (AB).


    Ocena: 4 / 5

Skomentuj G.Kasprzycka-Rosikon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

1/5 2/5 3/5 4/5 5/5